Babia Góra

Ostatnie kilka dni ładnej pogody pokusiły mnie w końcu o wyjście na Babią Górę. Dojechałem do przełęczy na Krowiarkach i stamtąd na nogach zdobywałem szczyt. Pogoda była wyśmienita, błękitne niebo bez chmurki...nacieszyłem się tym widokiem całe 15 minut bo podczas wychodzenia nadciągnęły chmury i było tak aż do samej góry, gdzie momentami widoczność spadała do zera, a wiatr wiał tak silny, że momentami ciężko było ustać na nogach. Pomimo tak ekstremalnych warunków udało mi się conieco zobaczyć, chodź szkoda, że nie miałem takiej widoczności jaka była w niedzielę. No cóż, może następnym razem....

PolecamWspółpracuję